Od dawna zabierałam się za realizację pewnego ważnego dla mnie zawodowo przedsięwzięcia. Odkładałam je z miesiąca na miesiąc zastanawiając się jak ugryźć ten problem, z której strony go podejść, by było najlepiej.
Czas biegnie nieubłagalnie i powoli presja narastających zaległości (a raczej braku postępów) stała się nie do zniesienia.
Informatyk ze mnie żaden, jednak zdaniem mojego męża jestem na tyle zawzięta i ambitna że próbuję, aż do osiągnięcia zadowalającego mnie efektu. Sama nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ale przyznaję bez bicia - faktycznie coś w tym jest !
Oznajmiam wszem i wobec, że wczoraj rozpoczęłam walkę... i nie spocznę póki nie ogłoszę sukcesu!
Mam tylko cichą nadzieję, że nie porywam się z przysłowiową "motyką na słońce". Chociaż nawet jeśli, to czemu nie, przecież lubię wyzwania?
Przy okazji tego przedsięwzięcia powstał nowy banerek mojego bloga.Ciekawa jestem jak Wam się podoba?
Czas biegnie nieubłagalnie i powoli presja narastających zaległości (a raczej braku postępów) stała się nie do zniesienia.
Informatyk ze mnie żaden, jednak zdaniem mojego męża jestem na tyle zawzięta i ambitna że próbuję, aż do osiągnięcia zadowalającego mnie efektu. Sama nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ale przyznaję bez bicia - faktycznie coś w tym jest !
Oznajmiam wszem i wobec, że wczoraj rozpoczęłam walkę... i nie spocznę póki nie ogłoszę sukcesu!
Mam tylko cichą nadzieję, że nie porywam się z przysłowiową "motyką na słońce". Chociaż nawet jeśli, to czemu nie, przecież lubię wyzwania?
Przy okazji tego przedsięwzięcia powstał nowy banerek mojego bloga.Ciekawa jestem jak Wam się podoba?